Temat handlu ludźmi w Afryce na pierwszy rzut oka może wydawać się bardzo odległy, w żaden sposób nie dotyczący Polek i Polaków. Nie jest to jednak prawdą – Polska ze względu na bycie członkiem Unii Europejskiej często staje się miejscem docelowym dla ofiar z Afryki. Poza tym coraz więcej migrantów z Afryki przyjeżdża do Polski i wszystko wskazuje na to, że jest to tendencja wzrostowa. Wielu turystów z Polski przybywa do Kenii. Statystyki mówią nam jednoznacznie, że Polacy są trzecią pod względem wielkości nacją turystów z Europy w tym państwie. Rozwijają się więc zależności społeczno-gospodarcze pomiędzy Polską a Kenią, co nie jest bez wpływu na problematykę handlu ludźmi. Proceder ten, w wybranych przypadkach, dotyczy również naszych rodaków. Znanych jest kilka przykładów turystów z Polski, którzy zostali skazani za handel Kenijkami. Dodatkowo, Polska jako członek UE uczestniczy w procesie chartumskim. Jego celem jest monitorowanie i wypracowanie lepszych metod migracji – walka z handlem ludźmi jest jedną z nich. W ramach procesu chartumskiego Polska współpracuje z Kenią w zakresie promocji dobrych metod migracji i walki z handlem ludźmi – odpowiada za to Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ambasada RP w Nairobi. HAART Kenya jest partnerem Polski w tych działaniach.
Środki finansowe zbierane przez HAART Poland są przekazywane Fundacji HAART Kenya, która wykorzystuje je do kompleksowej opieki nad ofiarami handlu ludźmi. Służą one zapewnieniu opieki medycznej i psychologicznej, pomocy prawnej, rehabilitacji społecznej oraz finansowaniu edukacji i szkoleń dla dzieci oraz dorosłych ofiar handlu ludźmi. W roku 2020 pod opieką HAART Kenya pozostawało 160 osób. W sumie od początku swojej działalności HAART Kenya pomogła ponad 620 ofiarom tego procederu oraz przeprowadziła szkolenia dla ponad 62 tysięcy osób. Średni koszt pomocy jednej osobie od chwili uratowania poprzez proces rehabilitacji do momentu powrotu do rodziny czy podjęcia pracy wynosi około 4 tys. USD.